Po trudnym okresie wojennym pełnym rodzinnych dramatów, w lipcu 1945 roku z niewielkiej wielkopolskiej mieściny leżącej gdzieś nad Wartą wyruszył w świat szukać lepszego życia kilkunastoletni Staś Rzepka
Chłopak od samego początku wiedział co chce robić w życiu. Postanowił zostać piekarzem. Naukę zawodu rozpoczął u swego wuja w Bytomiu Odrzańskim. Po dwóch latach ambitny młodzieniec przeniósł się do Zielonej Góry, do wówczas najsłynniejszej i najlepszej w mieście piekarni mistrza Czesława Wolickiego. Tutaj właśnie Stanisław wyuczył się zawodu pod okiem znakomitego nauczyciela i pedagoga.
Wolicki po kilku latach spędzonych w Zielonej Górze został mistrzem piekarsko-cukierniczym w GRAND HOTELU w Warszawie, a kiedy zasłynął również w stolicy jako wybitny specjalista wyemigrował na stałe do Francji. Nauka i doświadczenie jakie zdobył Stanisław Rzepka pod okiem Czesława Wolickiego były fundamentem jego życia zawodowego i jak się później okazało wielkiej pasji do piekarstwa.
"Stanisław Rzepka jako dojrzały już człowiek był
bardzo ambitny i pracowity, a jednocześnie
niezwykle odważny."
“Tata nigdy nie przypuszczał, że po latach stanie się
symbolem zielonogórskiego piekarstwa i że wraz z
trzema synami (Markiem, Waldkiem i Tomkiem)
stworzą sagę rodziny Rzepków, ściśle związaną z
miastem do dnia dzisiejszego.”
Pomimo, iż Stanisława i Czesławy nie ma już wśród nas, tradycje piekarskie rodziny Rzepków nadal istnieją. Przetrwały dzięki kolejnym pokoleniom kontynuującym dzieło rozpoczęte przez Stanisława i Czesławę Rzepka. Z trzech niegdyś piekarni Rzepków pozostały dwie, w tym piekarnia prowadzona przez nas przy Placu Pocztowym w Zielonej Górze.
“Ojcu udało się przekazać nam wiele cennych wartości, w
tym szacunek do zawodu, ciężkiej pracy i tradycji. I choć
wartości te wydają się być ulotne, moim zdaniem, są tak
samo niepowtarzalne jak dźwięk pękającej skórki po wy-
jęciu chleba z pieca czy zapach chleba, którego nigdy nie
mam dosyć.”
Waldemar Rzepka
Kiedy w 1957 roku otworzył własną piekarnię na ówczesnej Srebrnej Górze (dziś ul. Konstytucji 3 Maja w Zielonej Górze) wielu ludzi uważało go za szaleńca. W tamtym okresie nie można było liczyć na wsparcie ze strony władz państwowych. Założenie własnego biznesu w nieprzychylnym dla przedsiębiorców czasie wymagało nie lada odwagi. Jego jedyną podporą była żona Czesława, która okazała się być kobietą bardzo silną, i pracowitą. Dzielili przez te wszystkie wspólne lata troski i trudności związane z prowadzeniem zakładu, tworząc tym samym początki wspaniałej historii rzemiosła zielonogórskiego.
Z tego okresu pochodzi wiele rodzinnych historii, których słuchałem jeszcze będąc dzieckiem. Ojciec opowiadał o trudnościach jakie napotykał i jak sobie z nimi radził. Wspomnienia z tamtych czasów napawają dumą z obojga rodziców, w szczególności za ich wytrwałość i konsekwencję w dążeniu do celu.
W roku 1978 Państwo Rzepka przenieśli zakład piekarniczy z ul. Srebrna Góra na Plac Pocztowy, gdzie prowadzili go do czasu przekazania zakładu mnie i mojej żonie Barbarze. I tak od 1987 roku wraz z małżonką Basią wspólnie kontynuujemy tradycję zapoczątkowaną przez mojego ojca.